sobota, 15 marca 2014

Z własną naturą trudno zerwać.

Piotr Kuryło znany z ekstremalnych wypraw i podróży wyruszył w swój kolejny bieg. Tym razem celem jest Watykan gdzie zamierza z bliska obserwować beatyfikację Jana Pawła II.
W podróż oprócz bagaży, które zapakował do wózka wiezie mnóstwo intencji powierzonych przez ludzi, którzy sami nie mogą tam być.
Biegnie też w intencji pokoju u naszych sąsiadów Ukraińców. Piotra przywitaliśmy przed Lipskiem i w miarę swoich możliwości towarzyszyłem mu do granicy gminy Lipsk.
Mam nadzieję, że nie spowolniłem podróżnika za bardzo. Zadziwiające jest z jaką łatwością połyka on kolejne kilometry, po 31 km biegu, mimo koszmarnej pogody, wiatr i zacinający deszcz ultramaratończyk był rozluźniony, zrelaksowany i nie wyglądał na zmęczonego.
Piotra pożegnaliśmy za Jałowym, życząc szerokiej drogi, ładniejszej pogody i zdrowia.

czwartek, 13 marca 2014

Naplotkowała sosna, że już się zbliża wiosna

"Naplotkowała sosna, że już się zbliża wiosna.
Kret skrzywił się ponuro: - Przyjedzie pewno furą..."
Jan Brzechwa, Przyjście wiosny
A ciekawe co miał na ten temat do powiedzenia szpaczek.
Koziołek też czuje już wiosnę.
Trznadel w ostatnich promieniach zachodzącego słońca, wypatruje wiosny.

niedziela, 9 marca 2014

Wiosenne widokówki z Lipska

Nareszcie! Pogoda dopisała, piękny mroźny poranek z miękkim ciepłym światłem. Sama radość. Wyruszyłem o 5 rano sprawdzić co tam w trzcinach nadbiebrzańskich piszczy, gęga i kwacze.
Niestety, koło Lipska nic. To na szczęście było jedyne rozczarowanie dzisiejszego poranka. Ptaki były, nawet orzeł łaskawie mi się pokazał, ale wszystko za daleko, żeby można marzyć o udanym zdjęciu.
 W tym roku może być problem z wodnym ptactwem w naszej okolicy a to dlatego, że Biebrza prawie nie wylała, więc na duże stada na przelocie chyba się nie doczekam. Pomijając ptasią "nieobecność" to był wspaniały poranek i przepiękne widoki. Tak Lipsk wyglądał kilkanaście minut po piątej rano,
a tak w pełnym słońcu przed dziesiątą