niedziela, 12 lipca 2015

błotniak w wyborowym towarzystwie

błotniak łąkowy
Wolne popołudnie, ładna słoneczna pogoda - trudno o lepsze warunki na wycieczkę z aparatem. Tym razem wybrałem odludne bagno koło Szuszalewa. Przebrałem się za "chodzący krzak" i w drogę.


Skrajem bagna spacerował taki oto okazały "ktoś" czyli łoś. Na porożu jeszcze wyraźny scypuł.
A to drobniejsza "ofiara" obiektywu.

Na zakończenie bukiecik dla żony i kotek dla córki.

piątek, 10 lipca 2015

Lipiec zacząłem "biegiem" z aparatem

chabry - szafiry polskich pól
Ilekroć latem biegam swoją "ścieżką zdrowia" jestem pod wrażeniem uroku najbliższej okolicy Lipska. Lipiec rozpoczął się upalnie, dzień był piękny postanowiłem wykorzystać moment i zamienić bieg na spacer z aparatem.
i jeszcze jeden klejnot
Na tych kilku zdjęciach próbowałem pokazać dlaczego warto wyjść na spacer wieczorem, po upalnym dniu.
żmijowiec zwyczajny - piękny, nazwa niekoniecznie

na gałązce skrył się skowronek
do pełni szczęścia zabrakło tylko makowych rubinów

zborze ukrywa swoje klejnoty ale ich "blask" przyciąga wzrok
W dzień żar lał się z nieba, wraz z zachodem Słońca żar "podpalił" świat.

Jeszcze Słońce nie skryło się za horyzontem a na niebie już pysznił się księżyc, jakby chcąc ogrzać się w ostatnich promykach.

poniedziałek, 30 marca 2015

Mielno, wiosenny urok plaży

Bałtyk jest niedocenianym morzem. Złośliwcy nazywają je zatoką bądź jeziorem. Dyskusję zostawię specjalistom, jedno jest pewne nie brak Morzu Bałtyckiemu uroku, jest piękny. A w połowie marca opustoszałe plaże są wręcz wymarzonym miejscem na spacery i wygrzewanie twarzy we wczesnym wiosennym słońcu. Dać się wysmagać morską bryzą to sama przyjemność.


 Spokojne i opustoszałe plaże pozwalają skoncentrować się na zdjęciach.

W miłym towarzystwie przyjemnie upływał czas. Piękny i słoneczny dzień kończył się takimi widokami.
 
moja interpretacja zachodu słońca nad Bałtykiem
czerwień - światłomierz dał się oszukać :-)
trochę więcej światła i czas cofa się o parę minut

poniedziałek, 23 marca 2015

Przemek Kossakowski - "Warto było dać się zakopać w grobie"

Przemek Kossakowski, podróżnik i dziennikarz, odwiedził w niedzielę (22.03) Lipsk. Mieliśmy okazję uczestniczyć w spotkaniu i przenieść się wraz z nim w świat wierzeń, niekonwencjonalnej medycyny i w alternatywną rzeczywistość. O wszystkim tym opowiadał człowiek, który dał się dwukrotnie pogrzebać żywcem, poddawał się niebezpiecznym rytuałom paramedycznym i egzorcyzmom. Kieruje nim potrzeba zaspokojenia głodu poznania tego, o czym szepczą nasze babcie. Hasłem spotkania stały się słowa redaktora: "Życie jest piękne, gdy cię odkopią".
Podczas spotkania salę wypełniła pozytywna energia, którą przekazaliśmy sobie wzajemnie. Z niecierpliwością czekamy na więcej spotkań z inspirującymi i pozytywnie zakręconymi osobami. Przemkowi i jego współpracownikom dziękujemy za rozbudzenie w mieszkańcach Lipska głodu poznania, a TPL-owi dziękujemy za zaproszenie podróżnika. Czekamy na więcej.....

sobota, 21 marca 2015

Wizyta u Biebrzniętych to zawsze dobry pomysł.

pełzacz leśny

Nie ma to jak powitać wiosnę w doborowym towarzystwie. Połazić po bagnach, zrobić kilka udanych zdjęć a na koniec wypić dobrą herbatę z pięknie malowanego kubka. Tak właśnie witają wiosnę Biebrznięci a my z nimi.
rzekotka leśna

bielik
To be or not to be?  właściwe pytanie brzmi kim byłem?