czwartek, 31 października 2013

Jestem Łoś - pocałuje mnie ktoś?

Daj buzi
spójrz na moje rzęsy one cię oczarują
sajonara 

Przed świtem wybrałem się na spacer w poszukiwaniu rogatych łosi. Zaczęło się ciekawie od wypatrzenia z daleka młodego byka. Pokazał mi się z jednej strony brzeziny ale nie pozwolił do siebie podejść na odległość dobrego zdjęcia, zapraszając do zabawy w podchody - mądrala na nogach jak szczudła bez trudu przedarł się przez bagienko - mi zajęło to trochę więcej czasu. Na szczęście był na tyle uprzejmy że pokazał mi się po drugiej stronie tej samej brzeziny tym razem w towarzystwie. Był za daleko, a za każdym razem jak się zbliżyłem to on robił kilka kroków w kierunku brzózek i po chwili tyle go widziałem.

Do domu wracałem z niedosytem ale też z silnym postanowieniem, że wrócę tu w sobotę i może będę miał więcej szczęścia i światła. Postanowiłem przejść się jeszcze wzdłuż jednej z bezimiennych strug wpadających do Biebrzy i na zakończenie spaceru na poprawę humoru z trawy wyłoniła mi się ślicznotka prezentowana na zdjęciach na początku wpisu.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

co do szczugeł, to ja też chodze na szczudłach, a tak szybko nie śmigam :)

Unknown pisze...

To kwestia przewagi ilościowej 2:1 :-)